Czy Jobs byłby za ACTA

14 grudnia 2015
Gdyby żył - jakie byłoby stanowisko Steve'a Jobsa w sprawie ACTA. Polemika nad osobowością największego reformatora branży IT oraz podobieństwami i różnicami z ACTA
O ACTA słyszał dziś praktycznie każdy. Może nie każdy rozumie o co chodzi, ale na pewno o ACTA słyszeli lub widzieli .. w końcu temat przewija się na każdym kroku od internetu po rozmowy w kolejkach w supermarketach.

Częściowo dlatego że problem dotyczy głównie internetu, tam można znaleźć najwięcej na ten temat informacji .. przynajmniej jeszcze, bo wkrótce może się to zupełnie zmienić i wrócimy do tempa rozprzestrzeniania się informacji sprzed 20 lat a ich głównym źródłem będą "opiniotwórcze" gazety.

Dla frazy "ACTA" polska lokalizacja Google odnajduje ok 50 mln stron, nie mówiąc o Google.com, która znajduje 160 mln! Naprawdę można znaleźć sporo informacji o tym dokumencie - tłumaczenia, analizy, interpretacje, wypowiedzi znanych ludzi .. od polityków, przez dziennikarzy po różnej maści  większych i mniejszych artystów i celebrytów, nie wspominając o milionach wypowiedzi na forach, w komentarzach i portalach społecznościowych po prostu zwykłych internautów.

Szkoda że tych przewrotnych czasów nie dożyła ikona naszych czasów - Steve Jobs. Wiele osób liczyło się z jego zdaniem - od prezesów wielkich koncernów po .. prezydentów, wliczając Baracka Obamę.

Możemy się jedyni domyślać co o ACTA miałby do powiedzenia ten kontrowersyjny twórca największej firmy technologicznej świata. Niestety po głębszym zastanowieniu nad jego życiorysem możemy ze sporą dozą prawdopodobieństwa domyślić się jakie byłoby jego stanowisko oraz znaleźć spore podobieństwa pomiędzy nim a tym okrytym złą sławą dokumentem. Niestety obszary w których charakter i działania Jobsa przypominają z wytyczne ACTA są nieakceptowalne dla większości internautów.

Czy Steve Jobs byłby za ACTA

ACTA jest dokumentem, który służy głównie grupie, która nad nim pracowała i która stoi za podpisaniem i wprowadzeniem go w życie przez rządy krajów. Z jednej strony niczego precyzyjnie nie określa, z drugiej daje możliwość dowolnej interpretacji, która może zostać wykorzystana w dowolny sposób przez stojące za nim organizacje. W swej niespójności, interpretacji faktów zgodnie z własnymi korzyściami ACTA bardzo przypomina Jobsa, i mam wrażenie że mógłby się z nią bardzo utożsamiać. Poniżej kilka faktów z jego życiorysu, które o tym przemawiają.

1. Steve Jobs vs Steve Woźniak

Od samego początku Jobs miał inną wizję świata niż jego przyjaciel Woźniak, który jako genialny inżynier stał za pierwszymi konstrukcjami Apple. Hasłem przewodnim klubu komputerowego do którego oboje należeli było pomaganie innym. Zgodnie z etyką klubu "informacja powinna być darmowa, a żadnej władzy nie wolno ufać". Woźniak chciał aby tworzone przez niego konstrukcje służyły ludziom bez konieczności płacenia za nie. Była to główna różnica pomiędzy Jobsem i Woźniakiem, którą Woźniak odkrył w momencie zakończenia prac nad Apple I oraz Blue Box. Biznesowe podejście Jobsa wygrało i spieniężał każdą rzecz - od pierwszych konstrukcji Woźniaka po sprzedaż utworów przez iTunes.

Przez całe życie Jobs starał się grać buntownika, dla którego pieniądze nie grają większej roli. Chciał zbawiać świat dając ludziom świetne produkty, ale jego działania i etyka stały w zupełnej sprzeczności. We wszystkim co robił dążył do perfekcji, która miała służyć ludziom dzięki genialnemu połączeniu innowacyjnej techniki, prostoty i pięknu poprzez wyjątkowy design. Jednak za perfekcją urządzeń stała również totalna,  całkowita kontrola, którą widać od komputera Apple II które zgodnie z wolą Jobsa miały być wyposażone tylko w dwa wejścia, w przeciwieństwie do Woźniaka, która chciał by miały ich osiem aby dawać swoim użytkownikom wolność i swobodę. Ostatecznie Apple II miał osiem wejść, natomiast już Macintosh nie miał mieć ich wcale.

2. Apple i Xerox PARC

Mogłoby się wydawać, że Jobs powinien być przeciwny ACTA. W końcu nie wstydził się utożsamiać ze słynnym zdaniem Picassa że dobrzy artyści naśladują, a wielcy artyści kradną, oraz jedną z największych kradzieży intelektualnych w dziejach jaką był najazd Apple na ośrodek badawczy Xerox PARC. Gdyby nie kradzież pomysłów i technologii i ich wykorzystanie w swoich produktach Apple pewnie nigdy nie osiągnęłoby swojej pozycji. Ocena czy wyszło to nam wszystkim na dobre czy nie nadaje się na temat innego artykułu, natomiast faktem jest, że była to kradzież własności intelektualnej, za przyzwoleniem Xerox'a. Tej kradzieży obecne systemy operacyjne zawdzięczają graficzny interfejs obsługiwany myszką, ale warto pamiętać, że pierwotny pomysł i technologia została opracowana przez ośrodek badawczy Xerox'a, a Jobs przekształcił je w genialny produkt.

3. Naginanie rzeczywistości - manipulacja, ignorancja, kłamstwo

Jedną z cech charakteru Jobsa było tzw. naginanie rzeczywistości. Była to skłonność do naginania faktów tak, aby służyły wyłącznie jemu. Objawiało się to przyjmowaniem czyjegoś stanowiska jako własne, unikaniem faktów i perfidnym manipulowaniem ludźmi aby osiągnąć swój cel wykorzystując do tego wszelkie znane techniki od przekonywania, perswadowania po pochlebstwa, zastraszanie, terroryzowanie i emocjonalne ciosy w najsłabsze punkty przeciwnika. Słowa kompromis nie było również w słowniku Jobsa. 

W 1985 roku Jobs kierując swoją nową firmą Next (po wcześniejszym wyrzuceniu z Apple) szukał nowego projektanta dla nowych produktów.  Próbował pozyskać Hartmuta Esslingera , założyciela Frogdesign, który od lat projektował dla Apple i miał podpisaną umowę na kolejne lata. Było więc oczywiste, że istnieje konflikt interesów, zwłaszcza że chodziło o projektowanie nowej linii komputerów.  Jobs tego konfliktu nie widział mimo, że rok wcześniej zmusił Frogdesign aby porzuciło prace nad zleconym przez Steve Wozniaka produktem, mimo że ten nie miał nic wspólnego z komputerem osobistym typu desktop, a przenośnym komputerem o nazwie pilot.

4. Dążenie do całkowitej kontroli

Jobs uważał, że aby komputer był doskonały jego sprzęt i oprogramowanie nie mogą być otwarte dla innych programistów. Dlatego całe środowisko Apple od komputerów, iPod'a, iPhone'a i iPad'a są praktycznie zamknięte dla zewnętrznych twórców oprogramowania .. chyba że zostaną zaakceptowani przez Apple i sprzedawanie przez iStore .. pozostawiając w rękach Apple'a wyłączną kontrolę nad tym jakie programy można a jakich nie używać na produkowanych przez nich sprzęcie.

Jobs zaprojektował nawet specjalne narzędzia aby komputerów Macintosh nie można było otworzyć normalnym śrubokrętem, a kolejne urządzenia jak iPod czy iPhone były kompletnie nieotwieralne, czego skutkiem był przegrany pozew sądowy wytoczone przez użytkowników iPhone'a, którzy nie mieli możliwości wymiany baterii kiedy stara nie nadawała się do użytku. 

Jobs wyeliminował nawet strzałki na klawiaturze macintosha, nie dając użytkownikom możliwości z ich korzystać, zmuszając również zewnętrznych producentów oprogramowania pisania oprogramowania specjalnie pod system operacyjny Maca.

Jobs uważał się za renegata walczącego z siłami zła, a jedną z jego maksym było "lepiej zostać piratem, niż wstępować do marynarki". Uważał się również za artystę dla którego celem nie było pokonanie konkurencji czy zarobienie dużych pieniędzy. Był przekonany że realizuję nadzwyczajną misję ratowania świata od sił zła takich jak Microsoft, IBM czy Google, nie zauważając, że poprzez swoją strategię całkowitej kontroli Apple staje się jedną z nich.

5. Zbawianie świata za "1 dolara rocznie"

Odkąd w 1997 roku Jobs wrócił do Apple i został jego dyrektorem generalnym pozował na kogoś kto pracuje dla czystej satysfakcji i realizacji stawianych Apple celów zbawiania świata i walki ze złem. Robił to za 1 dolara rocznie. Kiedy zarząd Apple zaoferował mu samolot i przydział akcji, Jobs uznał że to za mało i zażądał więcej opcji, na kwotę osiemset siedemdziesiąt dwa miliony dolarów. co magazyn "Fortune" uznało za największy pakiet wynagrodzenia jaki kiedykolwiek przyznano dyrektorowi generalnemu. Kiedy w 2000 roku kurs akcji Apple mocno spadł i tym samym wartość opcji Jobsa, ten zwrócił się do zarządu o kolejny przydział. Ostatecznie sprawą zajęła się Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) przeprowadzając śledztwo i doszukując się nieprawidłowości.

Swój "nonszalancki" stosunek do pieniędzy widać od samego początku działalności Apple. Początkowo, Jobs chciał stworzyć komputer dla mas i wałczył o to przy konstruowaniu pierwszych komputerów, tak z czasem produkty Apple stały się niedorzecznie drogie ... i tak już pozostało. Pierwszy iPod kosztował w USA 399 dolarów, kolejny z dyskiem 10 GB - 499 dolarów, wersja z grawerowanym logo - 548 dolarów,  i pojawiło się nawet złośliwe tłumaczenie nazwy jako "idiots price our device". Pierwsza 8GB wersja iPhona kosztowała w 2007 roku w USA 599 dolarów, wersja 3G - 299 dolarów, a najnowsza wersja iPhone 4S z 64GB pamięci w USA kosztował w momencie wejścia na rynek w październiku 2011 roku - 399 dolarów.  

Początkowo iTunes dostępne było wyłącznie dla klientów Apple i Jobs nie chciał słyszeć o wersji na Windows. Jednak gdy tylko pokazano mu scenariusze wzrostu sprzedaży iPodów dzięki użytkownikom Windows zapomniał o swoich ideałach tworzenia utopijnego środowiska w którym sprzęt i oprogramowanie byłoby dostarczane wyłącznie przez Apple.

6. iTunes lekarstwem na piractwo

Wypuszczając na rynek iPod'a Apple zdobył dostęp do milionów ludzi na świecie słuchających muzyki. Posiadanie iPod'a i aplikacji iTunes umożliwiło łatwe zarządzanie własnymi zasobami muzyki. Jobs zdecydował się pójść krok dalej i udostępnić swoim klientom możliwość legalnego pobierania muzyki na swoje iPod'y z internetu. Ponieważ cała branża muzyczna borykała się z ogromnymi stratami związanymi z nielegalnym kopiowaniem muzyki poprzez serwisy taki jak Napster czy Kazaa, Jobs postanowił znaleźć dla nich rozwiązanie tego problemu w postaci sprzedawania muzyki poprzez sklep iTunes, gdzie każdy użytkownik iPod'a będzie mógł kupować wybrane piosenki płacąc 0,99 dolara za jedną piosenkę. Jobs prowadził rozmowy z wydawcami jak Warner czy Sony, które poznawszy wizję Jobsa i chęć zdominowania rynku wycofało się z projektu po pierwszej fazie rozmów.

W przeciwieństwie do Microsoftu, które udzielało licencji na Windows Media, Apple nie udzielał innym producentom licencji na wykorzystanie formatu FairPlay, który był stosowany w iPodach. Na iPodzie można było słuchać piosenek wyłącznie kupionych w sklepie Apple.

W 2004 roku ruszył sklep internetowy Harmony, oferujący pliki muzyczne które można było odtwarzać na iPodach i innych odtwarzaczach mp3 jak Rio. Steve Jobs wpadł w furię i już po kilku miesiącach pojawiła się nowa wersja oprogramowania na iPody, na której nie dawało się odtworzyć plików z Harmony.

W momencie uruchamiania iTunes Jobs wielokrotnie wypominał jak ważne są prawa autorskie, że ściąganie pirackich kopii utworów to kradzież i że karma każdego dopadnie. Nie pamiętał wtedy swojego najazdu własnego autorstwa na Xerox Parc i tamtejszą kradzież rozwiązań i pomysłów. 

Podsumowanie - za czy przeciw ACTA

Do powyższych punktów można by dodać jeszcze kilka m.in. ciągłych pozwów o naruszanie patentów wytaczanych przez Apple głównie Samsungowi, które skutecznie blokowały wprowadzanie produktów Samsunga na rynek - telefonów i padów, jednak można o tym poczytać w wielu artykułach w internecie.

Wszystkie wymienione punkty dają dość jasny obraz osobowości Jobsa oraz dobitnie przedstawiają jego potrzebę albo wręcz obsesję na punckie kontroli wszystkiego dookoła siebie. W świecie w którym toczą ze sobą wojnę dwa główne nurty - otwartego i zamkniętego oprogramowania - Jobs postawił na pełną spójność i całościową kontrolę sprzętu i oprogramowania.

W przyjętym modelu Jobs osiągnął wszystko co można było osiągnąć, jednak nie jest to na pewno model dla wszystkich. Na pewno nie jest on dla tych którzy cenią sobie wolność. Używane przez Jobsa argumenty, że tylko w modelu zamkniętym można tworzyć wspaniałe produkty i oprogramowanie nie przekonają wielu korzystających ze świetnych programów dostępnych w modelu open source o czym świadczy chociażby sukces urządzeń opartych o system Android. Na pewno argument Jobsa trafił do wielu miliardów ludzi, którzy skorzystali z oferty Apple'a i dla których brak możliwości wymiany baterii w swoim telefonie czy padzie jest zaletą. 

Myślę, że Jobs ze swoim charakterem i sposobem traktowania innych, swoją arogancją i brutalną szczerością, chęcią kontroli ukrywaną pod argumentacją ulepszania świata doskonale wpisałby się w proces tworzenia dokumentu znanego dzisiaj jako ACTA i tak jak na przełomie lat przyczynił się do technologicznego postępu, mógłby przyczynić się do jego upadku.

Źródło:
  • Walter Isaacson "Steve Jobs"

  • Internet