Pornografia w sieci - powalające statystyki

04 grudnia 2012 Agnieszka
Jeden serwis generuje 2% ruchu w całym internecie - 100 mln odwiedzin dziennie, 3 mld odwiedzin miesięcznie i 1 petabajt danych transferu. Dla porównania Wielki Zdarzacz Hadronów generuje 15 petabajtów danych rocznie.

Pornografia w statystykach


Witryny zawierające pornografię generują ogromny ruch, a sam e-biznes związany z seksem jest niezwykle dochodowy, o czym przeczytać można więcej w tym artykule. Dla frazy sex w wyszukiwarce pokazuje się aż 3,340,000,000 wyników. 

Dla porównania wpisując chociażby często sprawdzaną frazę "marketing" mamy 2,250,000,000 odpowiedzi. 

Seks-biznes w sieci jest nie tylko jedną z rozrywek coraz większej części internautów, ale także kurą, która znosi złote jajka - w przypadku osób, które go nakręcają. Dane statystyczne nie pozostawiają złudzeń - w samym Hollywood w każdym roku produkowane jest ponad 11 tys. filmów o tematyce pornograficznej. Jest to prawie 20 razy większa liczba, niż ilość filmów produkowana przez kluczowe wytwórnie filmowe. Co jeszcze mówią nam dane statystyczne?

 
  1. Co sekundę strony zawierające pornografię internetową zaczyna oglądać około 28 000 internautów, co na minutę daje 1,8 miliona osób oglądających witryny o tej tematyce. Co ważne - ma to miejsce nie tylko w zaciszu domowym, ale także w miejscu zatrudnienia czy na uniwersytetach, co nie pozostaje bez wpływu na wydajność pracy. Już w 2004 roku w wyniku przeprowadzonych badań Businessweek podał informację, że 44% pracowników w Stamach Zjednoczonych odwiedzało strony pornograficzne w czasie pracy. Przekłada się to na ocenę wydajności pracy przez pracodawców - w przebadanych firmach aż 30% zatrudnionych osób zostało zwolnione za marnowanie czasu pracy poprzez nieodpowiednie wykorzystanie Internetu.
     
  2. Prawie 90% światowej pornografii powstaje w Stanach Zjednoczonych. Co 39 minut powstaje tam nowy film o tematyce pornograficznej. Ponad 40 milionów amerykanów systematycznie odwiedza strony bezpośrednio związane z tematyką seksualną.
     
  3. W 2006 roku dochody z pornografii w Internecie sięgnęły 97 milionów dolarów. Aż 43% internautów trafia co jakiś czas na strony o omawianej tematyce, a  25% fraz wpisywanych w wyszukiwarkę dotyczy właśnie tematyki seksu. Jest to 1/4 wszystkich wpisywanych zapytań, co pokazuje jaką potęgą jest pornograficzny biznes w sieci i jakie dochody swoim twórcom przynosi. Wśród wszystkich stron internetowych aż 14% zawiera elementy związane bezpośrednio z seksem - elementy wizualne czy też filmy i oferty erotyczne dla osób pełnoletnich. Niestety w sieci pojawia się również wiele zapytań związanych z pornografią dziecięcą, a po omawiane treści sięgają coraz młodsi użytkownicy sieci. Programy filtrujące treści pornograficzne nie sprawdzają się i bardzo łatwo je usunąć. Nierzadko w domach w ogóle nie kontroluje się tego co robi kilku lub kilkunastoletnie dziecko.
     
  4. Kobiety rzadziej sięgają po pornografię w Internecie niż mężczyźni. Dotychczasowe badania pokazują, że jeden na trzech internautów sięgających po materiały pornograficzne w sieci to osoba płci żeńskiej. Więcej mężczyzn przyznaje się również do oglądania omawianych treści w czasie pracy.
     
  5. Dla przeciwników stron pornograficznych statystyki mają również jedną pozytywną informację - wśród portali "marnujących czas" użytkowników sieci pornografia od niedawna ma prężnie rozwijającą się konkurencję. Są nią portale społecznościowe. To właśnie tam coraz częściej wchodzą pracownicy w czasie pracy i tam spędzają wolny czas w domu.
     
  6. Co sekundę na pornografię w Internecie wydaje się blisko 3000 dolarów. Trzeba zatem przyznać, że biznes ten jest tak samo kontrowersyjny, jak i dochodowy. Jakiś czas temu domena o nazwie sex.com sprzedana została za wartość 14 milionów dolarów.
     
  7. Serwis Youporn generuje dziennie 100 mln odwiedzin co daje 3 mld odwiedzin w miesiącu. Przy okazji generuje zapotrzebowanie na transfer o wielkości 1 petabajta, co dla porównania jest 1/15 ilości danych jaki Wielki Zderzacz Hadronów produkuje w ciągu roku!
 

W Internecie temat seksu jest tak rozpowszechniony, że na strony o pornograficznej tematyce można trafić nawet przypadkowo, poszukując innych informacji. Aż 35% internautów przyznaje, że miało styczność z niechcianą pornografią  - chociażby w otrzymywanych e-mailach, czy też reklamach i przekierowaniach linków. Pokazuje to, że każdy internauta świadomie lub nieświadomie może bez problemu trafić na strony pornograficzne. Niestety również dzieci do pornografii i treści związanych z seksem w sieci zbyt często maja dostęp.